www.wrozka.com.pl 4.02.2010 rok
|
Zimna woda zdrowia doda – mówi przysłowie, ale czy każda? Bo woda wodzie nierówna. Odpowiednio dobrana szklanka mineralnej inaczej wpłynie na nasz organizm niż szklanka wody z kranu. Warto wiedzieć, dlaczego! Woda jest jak wino. Wyróżnia się wieloma cechami. Może mieć odczyn alkaliczny (czyli zasadowy) – wtedy w smaku wyczuwalna jest delikatna słodycz, lub odczyn kwaśny – wtedy dominuje lekko kwaskowata nuta. Liczy się jej gęstość oraz zawartość minerałów, które też mogą być wyczuwalne w smaku. Bąbelki w wodzie ocenia się tak samo, jak bąbelki w szampanie: sprawdza się ich rozmiar i ilość oraz sposób, w jaki zachowują się w zetknięciu z podniebieniem. Znawców czułych na takie różnice smaku nazywa się tak samo, jak specjalistów od wina: sommelierami. Potrafią oni rozróżnić wody pochodzące z różnych regionów i wiedzą, jak wskazać najlepszą wodę do tatara wołowego czy do tagliatelle z lekkim sosem. I choć aż tak dokładna wiedza na co dzień może nie jest nam przydatna, warto znać jej podstawy. Bo woda to nie tylko szklanka płynu wypita do obiadu, ale też nieodłączny i podstawowy element naszego istnienia. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Początkiem wszechrzeczy jest woda – mawiał Tales z Miletu. Ale skąd ona się bierze? Codziennie wylewamy jej całe litry. Wystarczy odkręcić kurek i już mamy wartki strumień. Gdzie jest jego źródło? Otóż nowoczesne systemy wodociągowe czerpią wodę z ujęć głębinowych i powierzchniowych (czyli z rzek, jezior i sztucznych zbiorników). Taka woda, zanim trafi do naszego kranu, jest uzdatniania: oczyszczana i filtrowana. Ale nie zawsze tak było. Nasi praprzodkowie korzystali z wody, bezpośrednio nabierając ją z rzek i jezior. Szacuje się, że pierwsze studnie pojawiły się około ośmiu tysięcy lat p.n.e. Namiastką pierwszego wodociągu były akwedukty, czyli specjalne tunele, którymi płynęła woda z czystych górskich źródeł. Jeden z najstarszych powstał w VI wieku p.n.e., a zbudowano go na polecenie asyryjskiego króla Sennacheriba. Doprowadzał on wodę do Niniwy z leżących 50 kilometrów od miasta gór. Z rozwiniętej sieci akweduktów zasłynął później Rzym, który szczycił się wodnymi tunelami długości 420 km. Polską sieć wodociągów rozbudowywano od XIII wieku. Początkowo do jej transportu wykorzystywano siłę wody i grawitację, a z czasem weszły do użytku specjalne pompy. Życiodajne źródło Kranówka towarzyszy nam na co dzień, ale wiadomo: ani ona smaczna, ani zdrowa. Dlatego warto poświęcić trochę uwagi bogatym złożom wód podziemnych. Po raz pierwszy w Polsce wykorzystała je do celów leczniczych Judyta, żona Władysława Hermana. Leczyła się z bezpłodności, stosując kąpiele w Inowłodzi nad rzeką Pilicą. Dowodem skuteczności tych metod były narodziny Bolesława Krzywoustego. Z kolei z roku 1281 pochodzi akt nadania zakonowi joannitów ze Strzegomia prawa użytkowania źródeł mineralnych w Cieplicach i Lądku. Już kilkadziesiąt lat później rozpoczęło działalność uzdrowisko w Cieplicach i w XVI wieku było znanym europejskim kurortem. Z zapisków Wojciecha Oczki, nadwornego lekarza króla Stefana Batorego, wiadomo, że w połowie XVI wieku istniała też tradycja lecznictwa wodą, między innymi w Iwoniczu i Lubieniu. Obecnie w Polsce są 43 miejscowości uzdrowiskowe. Około 60 innych posiada warunki do rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego. Na czym polega ich siła? To zasługa minerałów! Woda wodzie nierówna Na początek trzeba jasno powiedzieć: nie każda woda, którą możemy kupić w sklepie, jest najwyższej jakości. Wystarczy uważnie przyjrzeć się etykietom, żeby dostrzec, że wody dzielą się na źródlane i mineralne. Do tego mineralne często dzielone są na nisko-, średnio- i wysokozmineralizowane. Osobną kategorią są wody lecznicze, ale z tymi mamy do czynienia przede wszystkim w specjalistycznych ośrodkach w miejscowościach uzdrowiskowych. Czym się różnią? – Woda źródlana jest alternatywą dla nie najlepszej wody wodociągowej. Pochodzi ze złóż podziemnych i jest bakteriologicznie czysta, nie posiada jednak składników mineralnych w takich ilościach, żeby mogły mieć znaczenie dla człowieka. Za wodę mineralną uznajemy taką, która ma przynajmniej jeden składnik mineralny działający pozytywnie na nasz organizm – tłumaczy Tadeusz Wojtaszek, ekspert programu „Woda dla zdrowia” prowadzonego przez Polskie Towarzystwo Magnezologiczne im. prof. Juliana Aleksandrowicza. – Definicje stosowane w nauce mówią, że woda mineralna powinna pochodzić z ujęć podziemnych, być bakteriologicznie czystą i zawierać w jednym litrze co najmniej 1000 mg składników mineralnych. W niektórych krajach na Zachodzie uznano, że wystarczy, by pochodziła spod ziemi, by nazwać ją „wodą mineralną”. Stąd na Zachodzie jest takie mnóstwo „wód mineralnych”, które zawierają nawet poniżej 200 mg na litr składników mineralnych. Takim wodom bliżej jest do deszczówki niż do prawdziwej wody mineralnej – zauważa Tadeusz Wojtaszek. Niewidoczne gołym okiem minerały sprawiają, że woda jest wartościowa lub nie. Dlatego chociaż na rynku dostępnych jest ponad 500 rozmaitych wód butelkowanych, tylko około 30 z nich w pełni zasługuje na miano wody mineralnej. Kiedy już staniemy w sklepie przed półką uginającą się pod ciężarem rozmaitych wód, uważnie czytajmy etykiety. Zwracajmy uwagę na zawartość składników mineralnych. Najważniejsze z nich to magnez, wapń, wodorowęglany, siarczany, fluor, jod, żelazo, chlorki i sód. Im wyższa będzie ich zawartość, tym lepiej. Przy czym dla naszego organizmu najważniejsze są magnez, wapń, wodorowęglany i sód. Ten ostatni jest szczególnie wskazany przy dużym wysiłku, ponieważ wzmacnia elektrolity w mięśniach i dodaje siły. Czym są elektrolity? To substancje, które mają zdolność przewodzenia prądu. Nasz organizm – podobnie jak akumulator – powinien mieć elektrolity o odpowiednim stężeniu i jest to warunek jego prawidłowego funkcjonowania.
Uważaj, co nalewasz Pracownicy biur i dużych firm coraz częściej korzystają ze specjalnych urządzeń dozujących. Najczęściej do takich zbiorników trafia zwyczajna woda źródlana. Świetnie nadaje się do przygotowania kawy czy herbaty, ale wody mineralnej na pewno nie zastąpi. W przypadku takich dystrybutorów nie wolno zapomnieć o regularnej sanityzacji, czyli oczyszczaniu urządzenia. Oprócz tego w sklepach można też czasami trafić na tak zwaną wodę stołową, czyli mineralizowaną. To nic innego, jak woda źródlana wzbogacona o niezbędne człowiekowi minerały. Woda stołowa może powstać przez połączenie wody źródlanej z mineralną lub przez dodanie do źródlanej odpowiednich soli mineralnych. W wielu miastach korzysta się też ze specjalnych ujęć wód artezyjskich (na przykład w Warszawie są to studnie oligoceńskie). To także jest rodzaj wody źródlanej, która powinna być przede wszystkim alternatywą dla niskiej jakości wody wodociągowej. Bąbelki na zdrowie Nie tylko 70 procent powierzchni Ziemi stanowi woda. Każdy człowiek składa się w ponad 50 procentach z wody. Aż chciałoby się powiedzieć: z wody powstałeś i w wodę się obrócisz. Ale nie każdy może pić ją bez umiaru! Osoby cierpiące na nadkwasotę powinny ograniczyć spożycie wody wysokozmineralizowanej z dużą zawartością wodorowęglanów. Z kolei osoby narażone na wzrost ciśnienia tętniczego powinny unikać wody o większej zawartości sodu. A co z bąbelkami? Przyjemnie musują, pobudzają kubeczki smakowe i orzeźwiają. Lubimy je w wodzie, ale… często ich unikamy. Zupełnie niepotrzebnie. – Woda gazowana jest przecież o wiele smaczniejsza niż niegazowana. Gazowanej powinny unikać jedynie osoby z chorym gardłem oraz cierpiące na nadkwasotę – tłumaczy Tadeusz Wojtaszek. Ile pić? Rada Promocji Zdrowego Żywienia zaleca picie około 1-1,5 litra wody mineralnej każdego dnia. Oczywiście możesz potrzebować jej więcej w zależności od wilgotności powietrza, temperatury otoczenia czy aktywności fizycznej. Nigdy jednak nie wmuszaj w siebie wody, pij tylko tyle, ile potrzebujesz. Zbyt duże ilości płynu wypite naraz niepotrzebnie obciążają układ krążenia. Lepiej wzorem znanych modelek nosić ze sobą małą butelkę mineralnej i popijać ją małymi łykami. Bakterie ukryte w smaku Jaki smak ma woda? Oto jest pytanie! I czy woda cytrynowa, grejpfrutowa, malinowa albo truskawkowa jest nadal wodą? – Jeśli woda nie zawiera przynajmniej 50 mg magnezu i 100 mg wapnia, jest tylko płynem – tłumaczy Tadeusz Wojtaszek. Dlatego nie dajmy się skusić egzotycznym smakom. Najpierw uważnie przeczytajmy etykietę i wybierzmy tę wodę, która ma najlepsze parametry. Pamiętajmy też, że cudowna i tak często podkreślana przez dietetyków właściwość wody – 0 kalorii – nie odnosi się do tak zwanych wód smakowych, ponieważ zawierają one często substancje słodzące. Wody aromatyzowane są też o wiele mniej trwałe od czystych wód. Po otwarciu należy je przechowywać w lodówce i to najwyżej 48 godzin, cukry i aromaty są bowiem świetną pożywką dla bakterii. Z dobrej wody dobra zupa Źródlana, mineralna, kranówka. Która jest najlepsza? – A to zależy, do czego! – odpowiada Tadeusz Wojtaszek. – Jeśli potrzebujemy wody do przygotowania dobrej zupy, najlepiej sprawdzi się woda źródlana lub kranówka. Obie są podobnej jakości – tłumaczy. – Ponieważ zawierają niewiele składników mineralnych, są bardzo chłonne i szybciej wydobywają składniki odżywcze z surowców, z których przygotowujemy potrawy. Dzięki temu zupa staje się bardziej wartościowa. Do gaszenia pragnienia nadają się wody średniozmineralizowane: posiadają pewne ilości składników mineralnych, więc nie wypłukują ich z organizmu i dzięki temu nie naruszają jego bilansu wodno - elektrolitowego. Natomiast jeśli chcemy, żeby pita woda miała dodatkowo pozytywny wpływ na nasze zdrowie, powinniśmy wybrać wody wysokozmineralizowane, które są najbardziej wartościowe dla naszego organizmu. Ot i cała filozofia. Pić, nie umierać! Woda rozłożona na minerały Jakie składniki powinna zawierać dobra woda? Oto przegląd najważniejszych minerałów: Magnez. Odpowiada za pracę układów immunologicznego, nerwowego i mięśniowego. Działa anty stresowo, zapobiega nowotworom. Optymalna ilość: minimum 100 mg/dm3 Wapń. Wzmacnia układ kostny, zapobiega osteoporozie, wpływa korzystnie na przemianę materii i wzmacnia aktywność układu mięśniowo - nerwowego. Optymalna ilość: minimum 200 mg/dm3 Wodorowęglany. Neutralizują kwasy żołądkowe. Korzystnie wpływają na organizm człowieka w początkowych stadiach cukrzycy. Optymalna ilość: minimum 1000 mg/dm3 Sód. Wpływa na gospodarkę wodną organizmu, między innymi zapobiega odwodnieniu. Poprawia samopoczucie i wydolność organizmu. Optymalna ilość: minimum 200 mg/dm3 Jak oszczędzać wodę w kuchni? Jedna trzecia ludzkości cierpi na niedostatek wody. Dlatego – choć na co dzień nam jej nie brakuje – szanuj każdą kroplę.
MARTA MOŃKO Za pomoc i konsultację dziękuję Tadeuszowi Wojtaszkowi, ekspertowi programu „Woda dla zdrowia” (www.wodadlazdrowia.pl) |