Jesienią pijmy więcej
Gdy za oknem jesienna słota chyba każdy tęskni za słonecznym latem. Lody, butelka chłodnej wody pod ręką, poszukiwanie skrawka cienia...nawet wspomnienie dających się we znaki upałów, nie przyćmiewa zalet lata.
Latem każdego dnia media przypominają nam o konieczności picia wody sięgamy po nią częściej, dbamy aby zawsze była pod ręką i w torbie czy w plecaku. O konieczności dostarczania wody do organizmu sygnalizuje nam zwiększone pragnienie, sięgamy po butelkę aby się schłodzić. Większość konsumentów wie, że latem należy pić odpowiednią ilość wody, aby w ten sposób ugasić letnie pragnienie. Woda uczestniczy w regulacji temperatury ciała, a także warunkuje wymianę ciepła w organizmie. Człowiek obficie poci się i tym samym zapobiega przegrzaniu organizmu i jego groźnym dla zdrowia konsekwencjom. Sytuacja taka może doprowadzić do odwodnienia. Bóle i zawroty głowy, problemy z pamięcią i koncentracją, suchość jamy ustnej to tylko niektóre objawy świadczące o odwodnieniu. Następuje również spadek wydolności fizycznej i wytrzymałości. Już niewielka utrata wody ustrojowej powoduje niebezpieczne zaburzenia, zaś odwodnienie w ilości 20% grozi nawet śmiercią.. Aby temu zapobiec należy pić regularnie różne napoje,a przede wszystkim wodę mineralną średnio i wysokozmineralizowaną, która zapewni dostarczenie odpowiedniej ilości minerałów naszemu organizmowi. O konieczności dostarczania wody do organizmu sygnalizuje nam zwiększone pragnienie. Tak sytuacja wygląda latem, a jesienią i zimą?
Paradoksalnie okazuje się, że w porze jesienno-zimowej grozi nam niebezpieczeństwo odwodnienia.
Dlaczego tak się dzieje? Winę za taką sytuację ponosi mroźne powietrze na zewnątrz i kaloryfery wewnątrz naszych mieszkań. Z jednej strony zapewniają nam błogie ciepło, ale z drugiej wysuszają śluzówkę nosa i jamy ustnej, powodując szybszą utratę wody z naskórka. Gdy sezon grzewczy się rozpoczyna, naturalną reakcją organizmu jest zwiększone pragnienie i pocenie się. W czasie jesienno-zimowych chłodów wolimy jednak sięgnąć po gorącą kawę lub herbatę, aby rozgrzać zziębnięty organizm i zaspokoić pragnienie. Niestety musimy pamiętać, że samo picie kawy i herbaty nie wystarczy, bo są to napoje zaliczane do grupy używek i nie dostarczą nam niezbędnych dla zdrowia minerałów. Zaspokoją one wprawdzie chwilowo pragnienie, jednak przez zawartość kofeiny, mają one działanie diuretyczne i szybko utracimy płyn który spożyliśmy. Oczywiście gorąca herbata z miodem, cytryną i imbirem rozgrzeje nas i wzmocni naszą odporność oraz dobre samopoczucie. Nie powinna być jednak jedynym napojem, jaki będziemy spożywać aż do nadejścia wiosny. Lepszym rozwiązaniem będzie dodatkowe spożywanie wód mineralnych, które dzięki zawartości cennych składników mineralnych (m.in. magnezu i wapnia) wzmocnią nasz organizm i przygotują do walki z zimowymi infekcjami. Picie dużych ilości wody w czasie infekcji skraca czas jej trwania.
Musimy również pamiętać, że żaden krem nie nawilża tak dobrze jak woda. I receptą na gładką i piękną skórę jest właśnie picie odpowiedniej ilości wody mineralnej. A o smarowanie się kremem należy obowiązkowo pamiętać przed wyjściem na mróz.
Woda to doskonały napój na okres jesienno-zimowy także z uwagi na swoją zerową kaloryczność. Gdy dni są krótsze i chłodniejsze, więcej czasu spędzamy w domu i ograniczamy naszą aktywność fizyczną. Aby nie załapać w ziemie dodatkowych kilogramów, warto pamiętać o tym, że woda mineralna nie tuczy, ponieważ nie ma kalorii. Co więcej wspomaga ona proces odchudzania.
Zanim sięgniemy więc po kolejną filiżankę słodkiej herbaty, pamiętajmy, że woda mineralna np. z imbirem i cytryną może być dla niej doskonałą alternatywą w zimie i jesienią. Pamiętajmy, jesienią i zimą pijmy więcej!